Dlaczego dziecko powinno mieć oddzielny pokój i łóżko?

Dlaczego dziecko powinno mieć oddzielny pokój i łóżko?

Dzieci nieustannie uczą się, a pierwszymi nauczycielami na wczesnym etapie procesu socjalizacji są rodzice. Zbyt częste przebywanie pociechy w pobliżu swoich opiekunów rodzi zabawne sytuacje, które z czasem mogą przerodzić się w niechciane zachowania.

Zbyt długie przebywanie w towarzystwie swoich pociech stwarza przyzwyczajenie i brak uwagi na to, co się mówi lub robi. Zdarzają się sytuacje w korku podczas jazdy samochodem, gdy kierowca w niewłaściwy sposób skomentuje innego użytkownika dróg. Dziecko zawsze słyszy owe uwagi. Pewnego dnia, gdy wytrzymasz trudy nerwowego przebijania się autem do pracy, dziecko zaadaptuje wcześniejsze komentarze i powie to, co tym razem rodzic pomyśli: „No jedź babo”. Słyszane z tylnej kanapy najpierw wbija w fotel, a następnie zmusza do refleksji. Podobnych sytuacji jest więcej, należy dać więcej przestrzeni swojemu maluszkowi i jego znajomym. Prywatność także jest wskazana rodzicom, którzy cierpią przez nieustanne towarzystwo swojego potomstwa.  

Dlaczego dziecko powinno mieć swoją własną przestrzeń?

Przede wszystkim chodzi o niezależne procesy decyzyjne. Dziecko, które jest samo w pomieszczeniu, nie bazuje już na pytaniu o wszystko opiekuna, tylko pod wpływem chwili wykorzystuje nabytą wiedzę i rozpoczyna samodzielnie decydowanie. Przykładem jest wieczne spanie z maluchem, które pyta, czy może wyjść do toalety, budząc rodzica, a sytuacji można uniknąć. Dokładnie cały proces pokazuje poniższa anegdota.

Do pewnej rodziny przyjechali goście. Wszyscy siedzą przy stole, a tu wchodzi synek gospodarzy i na cały głos mówi: 
- Mamo, a mi się chce sikać! 
- To idź i wysikaj się, ale na drugi raz mów, że ci się chce gwizdać. 
W nocy synek śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie. Dziecko budzi się w środku nocy i mówi: 
- Dziadku mi się chce gwizdać! 
- Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc. 
- Ale mi się naprawdę chce gwizdać! 
- Nie wolno, bo wszystkich pobudzisz. 
- Ale ja już nie mogę! 
- To zagwiżdż mi tak po cichutku do ucha
.

Sytuacja może nie jest autentyczna, ale rodzice mogą sypać garściami anegdoty z życia wzięte na temat spania z dziećmi.

Innym odrębnym tematem jest prywatność i intymność rodziców. Dziecko sypiające z rodzicami niestety ogranicza do minimum prywatność swoich opiekunów, co może odbić się na relacjach małżeńskich i doprowadzić do równie komicznych sytuacji. Dziecko często adaptuje słownictwo rodziców, kiedy ci rozmawiają, a rzekomo maluszek śpi. Bez ostrzeżenia obudzone dziecko podsumuje zachowanie rodziców ich własnym językiem: „Mamo nie krzycz, miałam ciężki dzień i mam migrenę... mocne słowa jak na 5 - latka......”. Przykład jest z życia wzięty. Warto pomyśleć nad pokojem dla dziecka, aby rodzice mogli bez obaw porozmawiać, a maluszek nie musiał mimowolnie słuchać rozmów dorosłych.

Kiedy przeprowadzić dziecko do własnego pokoju z własnym łóżkiem?

Najlepszym momentem na przeprowadzenie syna lub córki do własnego pokoju jest czas, gdy samodzielnie oddala się podczas zabawy od rodzica na otwartej przestrzeni. Dziecko zaczyna swobodnie poruszać się w otaczającym świecie i pokazuje coraz więcej odwagi. Przenosiny można podzielić na dwa etapy. Pierwszy z nich polega na wydzieleniu małego kącika z odrębnym łóżkiem, a drugi etap dopiero oznacza przenosiny do własnego pokoju. Zbyt stanowcze zachowania znajdują odbicie w stresie, stanach depresyjny czy długim moczeniu się w pościel. Zmuszanie dziecka do przenosić może przynieść opłakane skutki. Aby tego uniknąć, należy bacznie obserwować dziecko i jego reakcje. Prawidłowa zmiana wyzwala w dziecku pewność siebie, śmiałość taką jak u córki znajomej.

„U mojej znajomej była taka zasada, że jak ktoś przeklnie, albo nieładnie mówi, to wrzuca do słoika 1 zł. W wakacje budowlańcy ocieplali blok, więc wiadomo, wiązanki ścieliły się gęsto. Córka mojej znajomej, (lat 5) słysząc te słowa, wyszła na balkon ze słoikiem i kazała wrzucić panu budowlańcowi 1 zł za brzydkie słowo na k. Facet oczy jak 5 zł, pyta się czemu, na to dziewczynka odpowiada: To twoja mama pozwala Ci tak mówić? Moja mi nie pozwala i za karę, jak powiem brzydkie słowo mam wrzucać pieniążka. Ty powiedziałeś, ty płacisz. Do końca ocieplania bloku była już cisza i kultura jak makiem zasiał”.

Pewność siebie wynika nie tylko z charakteru dziecka, ale także ze stopniowego usamodzielniania się oraz indywidualnych procesów decyzyjnych. Życiowe anegdoty wynikają z przebywania z pociechami, ale także z braku własnej przestrzeni. Oddzielny pokój z łóżkiem nie tylko rozpocznie proces podejmowania niezależnych decyzji przez malucha, ale także pozwoli rodzicom na prywatność. Dziecko nie będzie musiało słuchać rozmów nieprzeznaczonych dla jego uszu i nie skopiuje w najmniej spodziewanym momencie rozmów rodziców.